Matylda i Rafał poznają Hutę
Sunday, May 6th, 2007
Antabuse Online
Buy Erythromycin
Zyban Online
Buy Soma
Prednisone Online
Buy Lotrisone
Lipitor Online
Buy Lipitor
Erythromycin Online
Buy Coumadin

Zastanawia mnie ostatnio kwestia ostatecznej obróbki zdjęć na Photoshopie. Czy foty powinno się wykonywać i publikować jako zupełnie “nieruszone” czy może ostateczny retusz jest dopuszczalny? A może wręcz wskazany ?! Niedawno uczestniczyłem w warsztatach gdzie miałem możliwość dowiedzenia się jak do tego podchodzą najlepsi. Maciej Mańkowski twierdzi że ostateczny retusz jest potrzebny do wykończenia zdjęcia. Sławomir Tobis również swoje foty wykańcza, ot choćby po to aby w druku były jak najlepsze.


Z dugiej jednak strony poznałem Pawła Janczaruka, fotoreportera Gazety Lubuskiej. Paweł oprócz fotoreporterki zajmuje się fotografią otworkową i tam nie zauważyłem u niego żadnych ingerencji. Kolejną rzeczą, która mnie frapuje to to kiedy “szopowanie” jest tylko pracą nad zdjęciem tak jak w ciemni a kiedy już staje się manipulacją. Bo przecież w ciemni też można rozjaśniać/przyciemniać zdjęcia partialnie… problem pozostawiam otwarty dla samego siebie.

A powyżej Matylda i Rafał Stanowscy - Naczelni Lodołamacza. Jakiś czas temu wybraliśmy się na spacer po Nowej Hucie i powstało te kilka fotek. Nie jest to żaden fotoreportaż. Raczej użyłbym tutaj słów Mariusza Foreckiego z agencji TAM TAM, że “temat został tylko ruszony”. Mam nadzieję, że ich jeszcze namówię na fotki.

Zastanawia mnie ostatnio kwestia ostatecznej obróbki zdjęć na Photoshopie. Czy foty powinno się wykonywać i publikować jako zupełnie “nieruszone” czy może ostateczny retusz jest dopuszczalny? A może wręcz wskazany ?! Niedawno uczestniczyłem w warsztatach gdzie miałem możliwość dowiedzenia się jak do tego podchodzą najlepsi. Maciej Mańkowski twierdzi że ostateczny retusz jest potrzebny do wykończenia zdjęcia. Sławomir Tobis również swoje foty wykańcza, ot choćby po to aby w druku były jak najlepsze.



A powyżej Matylda i Rafał Stanowscy - Naczelni Lodołamacza. Jakiś czas temu wybraliśmy się na spacer po Nowej Hucie i powstało te kilka fotek. Nie jest to żaden fotoreportaż. Raczej użyłbym tutaj słów Mariusza Foreckiego z agencji TAM TAM, że “temat został tylko ruszony”. Mam nadzieję, że ich jeszcze namówię na fotki.